Jest on oczywiście pisany przez pryzmat klasztorów średniowiecznych, lecz starałem się zmieniać niektóre fakty by bardziej pasowały do realiów Gemini.
Opactwo św. Gustavusa w Ravarra
Mało jest systemów, w których tak ważną, jak w Gemini, rolę odgrywa instytucja kościoła. Jednak Kościół to nie tylko wielkie katedry i bogaci biskupi, to też, a może przede wszystkim, setki klasztorów i opactw, które są fundamentem Misji - jednego z trzech filarów Kościoła Jedynego (One`s Church).
Jak stoi powyżej klasztory, monastyry i opactwa stanowią fundament Kościoła. Wiemy z podręcznika, że instytucja ta ma trzy filary - Rycerzy Zakonnych, Inkwizycję oraz Misję. Rycerze Zakonni to zbrojne ramię Kościoła. Inkwizycja to jego młot na heretyków, a Misja to całe gremium sług kościelnych począwszy od biskupów, a skończywszy na braciach zakonnych. Fundamentem Misji są zaś niezaprzeczalnie właśnie ci najmniejsi słudzy Kościoła, bezimienni, bogobojni i oddani wierze mnisi, którzy wiodą posługę w setkach, a może tysiącach klasztorów na terenie każdego kraju, który pozostał wierny jedynej słusznej religii.
Choć ludzie, w państwach podległych kościołowi, uważani są za wierzących w Jedynego niejako z zasady, nietrudno wyobrazić sobie, iż w natłoku codziennych prac, szarości życia i trudów egzystencji mogą oni zapominać o nakazach wiary. Jednym z zadań klasztorów jest pokazywanie prostym ludziom ścieżki cnoty, jaką powinni kroczyć przez swoje życie doczesne i dawanie im dobrego przykładu. Oczywiście klasztory wypełniają też wiele innych ważnych dla Kościoła zadań, lecz z punktu widzenia wiary, ten jest jednym z najważniejszych. O pozostałych napisze poniżej.
Dzień w każdym z zakonów jest ściśle uporządkowany i wypełniony po brzegi modlitwą oraz pracą. Dzieli się on na osiem części, które wyznaczają Wahadła (Pendulum) gdyż jak wiadomo, kierowanie się słońcem jest niemożliwe. Części te to: matutinum, laudes, prima, tercja, seksta, nona, nieszpory i komplety. Dzień zakonnika zaczyna się "o wschodzie słońca", a kończy wraz ze zmierzchem. W tym czasie, każdy z braci otrzymuje szereg zadań i prac, które są jego obowiązkiem, podobnie jak modlitwy odprawiane kilka razy w ciągu dnia.
Modlitwy mogą przybierać różnoraką formę i być zarówno aktami zbiorowymi jak i czynionymi w samotności. Modlitwą mogą być nabożeństwa, śpiewy chóralne, ale także klęczenie, leżenie krzyżem czy bicie pokłonów. Cały dzień zakonnika ułożony jest tak by miał jak najmniej czasu na zadumę, "która często sprowadza grzeszne myśli" i wypełniony był modlitwą. Niemniej każdy z nich ma w ciągu dnia godzinę czasu na drzemkę i odpoczynek.
Posiłki zakonników są bardzo rzadkie. Zimą jest to jeden posiłek w ciągu całej doby, latem zaś dwa.
Reguła zakonów jest niezwykle surowa. Kościół, zdając sobie sprawę, iż Ciemność potrafi przenikać nawet święte mury opactw, nakazał aby w każdym z nich powołać urząd - Investigatora, czyli osoby, która kontrolowałaby czy bracia nie grzeszą. Inni z zakonników mają absolutny nakaz informowania Investigatora o niecnych uczynkach swych współbraci, a uroczyste, publiczne wyznawanie grzechów jest zasadą w każdym klasztorze. Mimo tej praktyki, jak pokazuje smutna prawda, Ciemności nie raz udaje się wedrzeć w dusze i umysły sług Kościoła. Karą za grzechy jest najczęściej pokuta umartwienia się, którą to poleca się też nawet tym, którzy nie skalali się grzechem. Formy umartwienia bywają przeróżne. Leżenie na cierniowych krzewach, tarzanie się po rozpalonych węglach, polewanie ciała rozgrzanym woskiem, biczowanie, głodówka czy wielogodzinne, a czasem wielodniowe odmawianie modlitw to tylko niektóre z przykładów.
W klasztorach, w odróżnieniu od wielu świeckich domostw i dworów, panuje wysoka higiena. Zakonnicy kąpią się kilka razy w roku, golą co dwa dni, a ręce myją przed każdym posiłkiem, snem i modlitwą. Również o fryzurę, wygolone kółko na czubku głowy - zwane tonsurą - dba się niemal codziennie.
Miejsce modlitw w Cergovskim monastyrze
Każdy klasztor to złożony system, zarówno, jeśli chodzi o przebywających w nim mnichów, jak i budynki, które wchodzą w jego skład.
Hierarchia każdego zakonu wygląda bardzo podobnie i przedstawia się następująco. Najważniejszą osobą jest opat, który dba o działanie całego opactwa i wyznacza rangi innym zakonnikom. Tuż po nim znajduje się przeor, będący zastępcą i prawą ręką opata. Zarządcą klasztoru jest szafarz, który zajmuje się każdą dziedziną życia klasztornego, która nie ma własnego opiekuna. Do jego obowiązków należy więc wyżywienie wspólnoty, kupowanie i sprzedawanie gruntów i lasów, pobieranie opłat, doglądanie folwarków, młynów, browarów i stawów. Skarbnik zajmuje się oczywiście finansami opactwa. Kantor dogląda śpiewów w kościele i dba o przebieg nabożeństw. Zakrystian dba o czystość i porządek. Infirmierz zajmuje się chorymi, a hospitaliusz przybyłymi gośćmi. Do obowiązków Jałmużnika należy rozdawanie jedzenia, ubrań i pieniędzy ubogim, a Mistrz Nowicjatu naucza i wprowadza w życie klasztorne młodych mnichów.
Do każdego zakonu, raz na jakiś czas przybywa też brat Wizytator, który po spędzeniu w przybytku kilku dni zdaje sprawozdanie z jego funkcjonowania, swym przełożonym, zazwyczaj biskupom, a Ci zaś Markizom.
W skład obejścia i włości każdego klasztoru wchodzi wiele budynków oraz ziem, które mają zapewnić klasztorowi samowystarczalność oraz przynieść do kasy Kościelnej pewne, określone, w przypadku każdego z klasztorów oddzielnie, przychody. Znajduje się tam więc kościół i zakrystia, wirydarz - miejsce, gdzie odbywa się rozdział pracy, procesja, głośna lektura, modlitwa, kapitularz - sala zebrań kapituły, dormitoria, refektarz, kuchnia, ogrzewalnia, łaźnia, pralnia, piekarnia, stajnie, obory, kurniki, spichlerz i spiżarnia. Ponadto przy niemal wszystkich klasztorach znajduje się infivemeria dla pielgrzymów i gości. W obrębie klasztoru mieszczą się też niemal zawsze dwa cmentarze - dla mnichów i księży świeckich. Każdy zakon posiada również swoje sadzawki rybne, warzywniak, grządki roślin leczniczych i gospodarczych, a niekiedy też pola uprawne i lasy. Do uprawy pól i wyrębu lasów często zatrudnia się okolicznych chłopów, gdyż nawał innych prac i posług nie pozwala mnichom na wykonywanie wszystkich prac samemu.
Bracia zakonni w skryptorium
Jednym z ważniejszych zadań, jakie wykonują zakonnicy, jest przepisywanie świętych ksiąg - Nomenu. Zajmują się tym specjalnie wyznaczeni bracia - Skrybowie, których jedynym zadaniem było właśnie powielanie pism Kościoła. W ciągu swego życia, każdy z nich może powielić nawet 40 opasłych woluminów. Funkcja Skryby w zakonie jest jedną z najbardziej poważanych.
Innymi zadaniami klasztorów są opieka nad ubogimi (wspomniane wcześniej dawanie jałmużny) i prowadzenie szkółki przykościelnej. Dostęp do niej mają jednak tylko synowie urodzeni w rodach szlacheckich, dzieci bogatych mieszczan oraz nowicjusze. W szkołach tych panuje surowa dyscyplina, porównywalna z tą klasztorną, a kary cielesne są na porządku dziennym.
Każdy zakon ma też obowiązek przyjmowania i dawania schronienia na noc, podróżnym i pielgrzymom. W wielu przypadkach jednak, pierw nakazuje im się oddać wszelką broń i przedmioty osobiste, które zwraca się podczas opuszczania murów klasztoru.
Panuje ścisła zależność pomiędzy wielkością opactwa i jego bogactwem. Im większy jest przybytek tym więcej może posługiwać w nim mnichów a co za tym idzie posiada więcej ziem i budynków oraz większą ilość wiernych rozrzuconych po okolicznych wsiach. To zaś sprawia, iż przychody opactwa są większe, co pozwala na rozbudowywanie go oraz bogatszy wystrój.
Duże zakony, posiadają niekiedy dziesiątki hektarów ziem i lasów oraz dochodzącą do kilku setek liczbę mnichów, a kompleksy budynków przedstawiają się niemal jak małe miasteczka. Takie jednak są w zdecydowanej mniejszości. Najwięcej jest bowiem niewielkich zakonów, cichych i kameralnych, które dają schronienie kilkudziesięciu mnichom, a do dyspozycji mają zaledwie kilka pól okalających opactwo.
Ruiny zakonu w Orschild
Na zakończenie wspomnieć należy też o opactwach w krajach, których władcy odwrócili się od Kościoła podczas Buntu Suwerenów oraz o rządzonym przez upadłego Markiza Lazarusa - Merodak.
W tych krainach, z których Kościół został wygnany po opactwach, kościołach i katedrach pozostały tylko wiekowe, zwęglone lata temu szkielety budynków, które teraz, stanowią złowrogą pamiątkę straszliwych, zamierzchłych dni. Opuszczone, przyklasztorne ogrody zarosły chwastami, pola zostały zajęte przez szlachtę, dobra rozkradzione, a budynki częściowo rozebrane lub pozostawione na pastwę nieubłaganego czasu. Straszące z oddali ruiny, poszarpane szczątki murów i puste okna są jedynymi pozostałościami, po niegdysiejszych opactwach. Ludzie unikają takich miejsc gdyż nie cieszą się one dobra sławą. Nie od dziś wiadomo, że Ciemność lubi objawiać się właśnie w takich desakrowanych i splugawionych miejscach, które kiedyś były symbolami wiary w Jedynego.
Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w Merodak, kraju, który jeszcze niedawno był miejscem kwitnięcia wiary, a teraz stał się straszliwym przykładem upadku, który dotknąć może nawet tak święte osoby jak Markizów.
Gdy Markiz Lazarus zdecydował się zostać sługą Ciemności i piewcą nowej, wychwalającej ją religii postanowił uczynić to na podstawie i podwalinach wiary, której strzegł do tej pory. Pozostawił, więc wszystkie kościoły i zakony (poza katedrą w stolicy - Neremeth - która została spalona), lecz zarówno sam ich wygląd jak i obrządek, tradycje i nauki, które płyną z ołtarzy, zostały zmienione. Teraz są one plugawym i bluźnierczym odbiciem obrazu Kościoła. Msze, modlitwy, a nawet wystrój tych miejsc to wypaczone, prześmiewcze i groteskowe kopie tego, co znaleźć można w krajach wiernych Jedynemu. Z opactwami sprawa ma się podobnie.
Czarne Opactwo w Merodak
Monastyry w Merodak nazywa się Czarnymi, gdyż oddaje się w nich hołd Ciemności i zgłębia jej nauki. Czarni Mnisi przepisują zakazane księgi i nauki Mrocznego Spadkobiercy - Cyrusa. Badają pradawne tajemnice, studiują antyczne pisma i oddają się wszystkiemu, co Kościół nazywa jednym słowem - herezja. Zakonnicy z Czarnych Opactw wiodą podobną posługę do tej, jaką prowadzą świętobliwi bracia z państw kościelnych, lecz nauki i przykład, dawany ludziom jest zgoła inny. Na szczęście tylko w Merodak dobywają się takie praktyki i w pozostałych czterech krajach rządzonych przez kościół, stojące w oddali opactwo nie wzbudza strachu i pogardy, ale jest dla podróżnego bezpieczną wyspą, gdzie zawsze znajdzie schronienie i odpoczynek, a dla wiernych symbolem wiary i skromności.
Mnisi i zakonnicy mają wielki wpływ na szerzenie wiary i postrzeganie Kościoła przez wiernych. To oni zajmują sie chorymi i ubogimi. U nich znajdują schronienie pielgrzymi, których nie stać na nocleg w zajeździe. Dzięki nim dzieci szlachciców i możnych mieszczan zdobywają umiejętności czytania i pisania. To mnisi warzą mikstury i przyrządzają zioła oraz (co ciekawe) trucizny. Oni odkrywają nowe metody uprawy ziemi, hodują nieznane wcześniej odmiany owoców, warzyw oraz kwiatów i ziół. Przede wszystkim są zaś realnym i fizycznym łącznikiem miedzy Kościołem i szarymi mieszkańcami. Sięgające pod niebiosa katedry, strzeliste wierze i wielokolorowe witraże to symbole wiary, które są dla zwykłych mieszkańców równie abstrakcyjne jak szlacheckie dwory. Ciche monastyry i bogobojni mnisi, to ich sąsiedzi, którzy pomagają, zatrudniają i niosą posługę, a przez to zbliżają każdego z wiernych ku Jedynemu.
Dzięki za tekst. Nadaje się w sam raz do mojego ulubionego Monastyru, który ma wiele cech wspólnych z Gemini.
OdpowiedzUsuńMaWro
Oj bardzo wiele :)
OdpowiedzUsuńA propos; właśnie wczoraj wpadł mi do głowy wpis o podobieństwach miedzy Monem i Gemini. Pewnie jeszcze dziś go napiszę.